Widzę, jak z daleka jedzie dwóch synków na rowerach, mijają sporo rówieśników i paru starszych, którzy będąc cool mówią do 10latków 'cześć'. Nie znam gości, więc ja postawiłam na ignorancję, ale akurat gdy ich mijałam usłyszałam:
S1: widziałeś, jak wszyscy mówią mi cześć?
S2: noo
S1: Bo to jest moja dzielnica.
S2: no i?
S1: To się nazywa - szacunek ludzi ulicy.
boskie :) kocham ten wiek u dzieciaków, mimo, że dzieci jako takich nie jestem fanką. moja mama z rozrzewnieniem wspomina, jak lata już temu, odbierając mnie w podstawówki, przechodziła koło dwóch takich szczyli i usłyszała (o sobie)
OdpowiedzUsuń- "ej, patrz, ta stara baba koło 30stki..."
:)
Rozmowy takich szczyli są pasjonujące. Nawet nie pamiętam, jak wtedy mój proces myślowy na te sprawy się odbywał : )
OdpowiedzUsuń