niedziela, 28 sierpnia 2011

Pułapka GPS'a

Wyjeżdzaliśmy na weekend. Potrzebne nam było parę rzeczy jeszcze, więc wyskoczyłam szybko do sklepu. Chwilowy wypad przemienił się w dwugodzinne poszukiwania. Kiedy wróciłam czekał już w samochodzie. Ustawił GPS, ruszył. Nasza klimatyzacja ma sporo wad, więc wolimy otwarte okno. Czekałam, aż porządnie ruszy, aż trasa się zacznie. Po krótkiej trasie stanął na skrzyżowaniu:
Ja: RUSZAJ!
On: {zdezorientowany się rozgląda, patrzy na GPS, który stracił sygnał}
Ja: Na co czekasz? Jedź!
On: Ale.. ale.. Ja nie wiem gdzie!

Tak... Nie wyjechaliśmy z parkingu nawet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz